Wszystko zaczęło się od babci Aliny, która w 2009 r zachorowała na raka i dzięki pomocy Domowego Hospicjum Św. Kamila w Bielsku-Białej mogła spędzić ostanie dni swojego życia w domu, pod opieką doświadczonych opiekunów. W efekcie tych pozytywnych doświadczeń, jako dar serca, jej najbliżsi założyli Fundację Babci Aliny, która została zarejestrowana w 2009r. w Anglii, a następnie w 2011r. w Polsce. Fundacja ta charytatywnie pomaga ponad 50 domowym i stacjonarnym hospicjom w Polsce, szukając m.in. sponsorów, zbierając darowizny w kraju i za granicą. Wśród nich wspierane przez nią, od kilku lat, są dwa bielskie hospicja: Domowe im. św. Kamila i Stacjonarne im. św. Jana Pawła II.
Udzielanie pomocy hospicjom stało się pasją wielu instytucji, zachęcanych przez Fundację, stwarzając przez to coraz lepsze i profesjonalne warunki dla pacjentów. Ta bezinteresowna pomoc najbardziej potrzebującym, nieuleczalnie chorym znajdujących się pod opieką hospicjów jest piękną ludzką postawą opartą na prawdziwej miłości. Jedną z inicjatyw Fundacji Babci Aliny jest rajd rowerowy, który odbywa się każdego roku. Uczestnicy rajdu, mimo że większość żyje poza granicami naszego kraju, odwiedzają polskie hospicja promując ideę hospicyjną, wspierają je darami, najczęściej w postaci sprzętu medycznego, środków opatrunkowych i lekarstw. W przeciągu 10-ciu edycji rajdu zakupiono ich za ok. 100.000 zł.
Tegoroczny rajd to już dziesiąty. Odbył się w dniach od 30 czerwca do 6 lipca br. i prowadził z Wiednia przez Węgry, Słowację do Krakowa. Wzięło w nim udział ponad 20 osób z Anglii, Kanady, USA i Polski, pokonując trasę ok. 880 km. Po drodze uczestnicy rajdu zawitali do Bielska Białej, aby wziąć udział w przekazaniu darów Fundacji Babci Aliny.
Stacjonarne Hospicjum im. św. Jana Pawła II przy ul. Zdrojowej 10 otrzymało 3 łóżka z elektrycznym sterowaniem. Łóżka czekały ustawione przed hospicjum, skąd po przecięciu wstęg przez Janusza Holendra – syna Aliny i prezesa fundacji, jego córki Ewę oraz Anitę, powędrowały do sal hospicyjnych. Uczestnicy rajdu mogli również obejrzeć bielskie hospicjum: odwiedzić chorych w salach, poznać wyposażenie, a także kaplicę im. św. Jana Pawła II.
Za ten dar uczestnikom rajdu rowerowego, podziękowała Grażyna Chorąży – prezes Salwatoriańskiego Stowarzyszenia Hospicyjnego. Jak zauważyła – hospicjum czeka wymiana wszystkich łóżek, aby dostosować się do nowych wymogów. Dlatego uzyskany dar jest istotnym warunkiem poprawy warunków opieki nad pacjentami. Obecność w hospicjum, bezpośredni kontakt z pacjentami na każdym wywiera mocne wrażenie, a także umacnia przekonanie o celowości i potrzebie pomocy. Bogu dzięki wszystkim, którzy o tym pamiętają.
Tekst i fotografie Urszula i Andrzej Omylińscy