Dziś w naszym Hospicjum pachniało domem o zapachu cynamonowych jabłek ![]()
![]()
Upiekliśmy razem ciasto – od podstaw, sami ![]()
Pacjenci obierali i kroili jabłka, ważyli mąkę, przesiewali ją z wielką dokładnością i sercem. Dodawali jajka, mleko, masło, cynamon. Współpraca była idealna. Zaangażowanie ogromne.
Kiedy ciasto trafiło do piekarnika, poszliśmy na krótką gimnastykę – żeby ruchu też trochę było ![]()
A gdy zapach pieczonych jabłek i cynamonu wypełnił cały budynek, zasiedliśmy razem przy stole. Z kawą, z ciastem, z uśmiechem ![]()
I wtedy zaczęły się wspomnienia; o domach rodzinnych, mamach, babciach, zapachach dzieciństwa.
Tyle wzruszeń i wdzięczności…![]()
Snuliśmy także plany na kolejne nasze wspólne działania.
Ale to na razie tajemnica![]()









